Reflektory. Przed startem trzeba pamiętać o włączeniu reflektorów, gdyż testowe Bravowyprodukowane w 2009 roku nie posiada jeszcze automatycznie włączających się świateł do jazdy dziennej. Ewentualnie włącznik można pozostawić w pozycji „on”, wtedy oświetlenie samo się uruchomi po przekręceniu kluczyka, samo też zgaśnie gry wyłączymy zapłon. Niewielkim mankamentem są też spryskiwacze reflektorów ksenonowych uruchamiające się każdorazowo gdy tylko spryskamy przednią szybę. W zupełności wystarczyłoby jedno czyszczenie świateł na trzy czyszczenia szyby.
Napęd. Po uruchomieniu zimnego silnika w kabinie początkowo jest dość głośno. Po chwili jednak sytuacja się normuje. 6-biegowa skrzynia biegów mimo że ma dość długi skok działa lekko i precyzyjnie. Układ kierowniczy pracuje doskonale, dodatkowo przyciskiem możemy uruchomić tryb „City”. Po jego włączeniu miałem wrażenie, że jednym pociągnięciem za kierownicę wymuszę na Fiacie maksymalny skręt. W trakcie szybszej jazdy w celu zachowania lepszej kontroli nad pojazdem zdecydowanie odradzam korzystanie z trybu „City”.
Najmocniejszy diesel świetnie współgra z dynamiczną linią Fiata Bravo i faktycznie rwie się do jazdy. 165-konna jednostka żwawo rozpędza ważące 1.360 kilogramów auto. 100km/h pojawia się na prędkościomierzu zaledwie po 8,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 215 km/h. Wyprzedzanie testowym Bravo 2.0 MultiJet to sama przyjemność. Odpowiednia redukcja biegu, zdecydowane naciśnięcie pedału gazu i przednionapędowe auto zamienia się w mały bolid.
Powyżej 2.500 obrotów na minutę silnik diesla wydaje dźwięk bardziej zbliżony to jednostki benzynowej.
Dodatkowej frajdy dostarcza rewelacyjne zawieszenie. Moim zdaniem łączy ono w sobie walory twardego, sportowego układu z komfortowym znanym z większych pojazdów. W trakcie szybkiej jazdy po zakrętach auto jedzie jak przyklejone, a fotele trzymają wręcz wzorowo. Wszelkie nierówności jakich nie brakuje na polskich drogach są prawidłowo pochłaniane, a do kabiny nie trafiają żadne niepożądane dźwięki.
Spalanie. Dystans jaki pokonałem w ciągu 5 dni to blisko 1.500 kilometrów. Jeździłem z różną prędkością po autostradach, drogach szybkiego ruchu, górskich trasach i oczywiście po zakorkowanych aglomeracjach. W trakcie całego testu Fiat Bravo 2.0 MultiJet o mocy 165 KM spalał średnio 6,8 l na 100 km. W cyklu miejskim maksymalne spalanie wyniosło 7,1 l.
Podróżowanie z prędkością przekraczającą 160 km/h wiąże się ze spalaniem 6,8 l na 100 km. Przy 170 km/h wskazówka obrotomierza testowego Fiata pokazywała dokładnie 3.000 obr/min. Gdy tylko delikatniej posługiwałem się gazem i utrzymywałem stałą prędkość do 115 km/h (2.000 obr/min) spalanie wyniosło zaledwie 5,1 l na 100 km! Zmniejszając prędkość o kolejnych 15 km/h spalamy o 0,5 l mniej.