• Załoga SEAT Sport Polska zaliczyła bardzo udaną czasówkę do wyścigu Endurance
• Sukcesy SEAT-ów w sprincie
• Trzecia runda SEAT Leon Supercopa Deutschland już za niecały tydzień
Za nami pierwsza eliminacja Długodystansowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2010. Przypomnijmy, że przed sezonem cykl ten zmienił swoją formułę. Rywalizacja przyjęła nazwę Endurance, a wyścig trwa obecnie dwie, a nie jak dotychczas trzy godziny.
Razem z najlepszymi
Zawody o DSMP bardzo pomyślnie rozpoczęły się dla dwóch SEAT-ów Leonów Supercopa wystawionych przez SEAT Sport Polska. Załoga Mateusz Lisowski/Przemysław Włodarczyk zajęła w kwalifikacjach wysokie siódme miejsce w międzynarodowej stawce. Był to zarazem trzeci czas w klasie 3, w której rywalizują między innymi Supercopy. Druga ekipa SEAT Sport Polska w składzie Patryk Pachura/Sebastian Pachura zajęła w czasówce 9. lokatę i 5. miejsce w swojej klasie pojemnościowej.
Przetarcie przed resztą sezonu
Sobotni wyścig odbył się przy bardzo dobrych warunkach pogodowych. Nad torem Poznań wreszcie na dłużej zagościło słońce, które towarzyszyło kierowcom do końca wyścigów.
Na pierwszych zmianach w dwóch SEAT-ach ujrzeliśmy: Sebastiana Pachurę oraz Przemysława Włodarczyka – debiutujących w tym roku za kierownicą SEAT-ów Leonów Supercopa. W połowie wyścigu na fotelach kierowcy zmienili ich bardziej doświadczeni koledzy: Patryk Pachura i Mateusz Lisowski. Jedna i druga załoga zjechała na pit stop wcześniej niż przewidywała, co było podyktowane kłopotami z oponami.
W drugiej fazie wyścigu zarówno Lisowski, jak i Patryk Pachura zaciekle walczyli o miejsce na podium w swojej klasie. W ostatecznym rozrachunku wyższą lokatę w Endurance zajęła załoga braci Pachurów – ósma w klasyfikacji generalnej i czwarta w klasie do 3500 ccm. Pozycja ta mogła być jeszcze wyższa, lecz na finiszu SEAT z numerem 44 musiał niestety zrobić dodatkowe tankowanie.
Załoga Lisowski/Włodarczyk również mieli niespodziewane przygody. Po wspomnianych kłopotach z oponą, Lisowski także musiał zjechać do depo na dodatkowe tankowanie. W efekcie druga ekipa SEAT Sport Polska zajęła 13. miejsce w „generalce” i 6. w klasie.
Nie był to jedyny start SEAT-ów Leon Supercopa podczas pierwszego w tym roku wyścigowego weekendu w Polsce. Dwa samochody SEAT Sport Polska zaprezentowały się także w III i IV rundzie Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski w D4 pow. 2000 ccm. Najlepszym rezultatem popisał się tutaj Sebastian Pachura, który w drugim biegu weekendu w swojej klasie uplasował się na 2. pozycji oraz zajął dziesiąte miejsce w „generalce”, pozostawiając za swoimi plecami między innymi trzy auta Porsche oraz Renault Megane Trophy.
Przemysław Włodarczyk – w sobotę, czwarty – po tych zawodach prowadzi w punktacji klasy do 3500 ccm. Przypomnijmy, że dla tego kierowcy jest to pierwszy sezon startów w wyścigach.
Teraz przed zawodnikami miesięczna przerwa w startach w Mistrzostwach Polski. Kolejna eliminacja odbędzie się również na torze Poznań.
Czas na SEAT Leon SuperCopa Deutschland
Tymczasem Mateusza Lisowskiego i Patryka Pachurę czekają kolejne wyzwania. Polski duet już w najbliższy weekend weźmie udział w następnej rundzie prestiżowego SEAT Leon Supercopa Deutschland na przepięknym obiekcie Eurospeedway Lausitz.
Niebawem więcej informacji o tym ekscytująco zapowiadającym się starcie Polaków w tej serii, która zarówno dla Lisowskiego, jak i Pachury jest w tym sezonie priorytetowa.
Powiedzieli po zawodach:
Mateusz Lisowski: – Taki jest sport i nie zawsze się wygrywa. W wyścigu Endurance jechaliśmy jednak wyznaczonym tempem i z tego powinniśmy się cieszyć. A że mieliśmy pecha, cóż – taki jest motorsport i liczę, że podczas następnej rundy pojedziemy już wyścig bez przygód. Teraz w przerwie pomiędzy rundami musimy przeanalizować taktykę, aby koniecznie jechać na jedno tankowanie. Przede wszystkim cieszę się, że mój kolega z załogi robi systematyczne postępy. Jestem zaskoczony, bo jak na debiutanta wykręca bardzo dobre czasy. Cieszę się, że mogę mu w tym pomóc. Teraz już wszystkie myśli skupiam na Lausitz. Zawody w Poznaniu były dobrym treningiem i przygotowaniem do mojego startu w trzeciej rundzie Supercopy. Muszę starać się spędzać jak najwięcej czasu za kierownicą wyścigowego Leona, bez względu na jego upgrade. Z rundy na rundę czuję się coraz bardziej „wjeżdżony” w to auto i mam nadzieję, że już za tydzień będę mógł dać swoim fanom powody do radości.
Patryk Pachura: – W wyścigu długodystansowym, który był dla nas priorytetem podczas tego weekendu, trochę zabrakło nam szczęścia. Jadący na pierwszej zmianie mój brat Sebastian musiał zjechać do depo cztery okrążenia wcześniej niż przewidywaliśmy. Powodem były problemy z oponą. Jak się później okazało, to właśnie tych czterech okrążeń zabrakło nam do przejechania dwugodzinnego wyścigu na jedno tankowanie. SEAT Leon Supercopa jest bardzo profesjonalnym samochodem, w którym wszystko jest wyliczone, co do okrążenia. Paliwa na torze Poznań starcza nam na 64 minuty i trzeba się dokładnie „wstrzelić”. Dodatkowe tankowanie spowodowało, że straciliśmy miejsce na podium. Za tydzień czeka mnie bardzo ważny start – moja pierwsza runda niemieckiego pucharu Supercopy w tym roku. Stąd też podczas naszego występu w DSMP nie ryzykowaliśmy z jazdą, bo właśnie tym egzemplarzem SEAT-a pojadę w Niemczech. Z pewnością do kolejnej rundy Endurance będziemy jeszcze lepiej.
Przemysław Włodarczyk: – Na mojej zmianie w Endurance w zakręcie przy 150 km/h pękła prawa opona w moim Leonie. Jak na nieszczęście, miało to miejsce już za depo i przez kolejne okrążenie musiałem jechać na „kapciu”. W tak krótkim wyścigu, jaki jest w tym roku, nie udało się już nadrobić strat. Wiemy też, że przed czerwcową rundą w Poznaniu musimy dopracować element tankowania, jakże ważny w tego typu zmaganiach. Był to dla mnie mój pierwszy wyścig w zespole SEAT Sport Polska. Bardzo się cieszę, że już na początku swojej kariery w wyścigach mogłem trafić do takiego teamu. Z pewnością wpłynie to pozytywnie na mój wyścigowy rozwój. W sprincie było mnie stać na jeszcze lepszy wynik, ale mimo wszystko z Poznania wyjeżdżam jako lider punktacji klasy do 3500 ccm.
Bardzo dziękuję Mateuszowi Lisowskiemu, Patrykowi Pachurze, Jiriemu Lipinie oraz reszcie zespołu za kolejny inspirujący weekend wyścigowy. Teraz będę mocno ściskał kciuki za udany start ekipy na Lausitz.
Sebastian Pachura: – W rywalizacji długodystansowej wygrywa ten, kto pojedzie szybko oraz zrealizuje założenia taktyczne. Nam niestety przeszkodziły problemy z oponą i nie udało się przejechać wyścigu na jeden pit stop. Do tej pory jeździłem wyścigowym VW Golfem. Od początku tego sezonu mam przyjemność rywalizować za kierownicą Supercopy – samochodu bardziej wymagającego, ale zarazem dającego większą przyjemność z jazdy. Póki co jeszcze uczę się tego auta, ale już w drugim sprincie weekendu, rozgrywanym w trudnych warunkach, jechało mi się bardzo dobrze. Jest to moje pierwsze zwycięstwo za kierownicą Supercopy i mam nadzieję, że nie ostatnie. W pierwszym sprincie stoczyłem z kolei niesamowicie interesujący pojedynek ze swoim kolegą z zespołu – Przemkiem Włodarczykiem. Chciałbym mu przy okazji podziękować za tę wyrównaną walkę, z której wyszedł zwycięsko.
Mimo drobnych problemów, które niebawem zapewne rozwiążemy, jestem zadowolony z przebiegu weekendu. Dobrze, że projekt pod nazwą SEAT Sport Polska wystartował i powinien na tym skorzystać zarówno oddział SEAT-a w Polsce, jak i my, zawodnicy. Startujemy bardzo dobrymi samochodami w zespole, który z rundy na rundę będzie się coraz bardziej rozwijał.
żródło: SEAT
Redaktor naczelny portalu motoryzacyjnego 7dosetki.pl. W branży motoryzacyjnej praktycznie od dziecka. Odpowiada za całą część merytoryczną i plan redakcyjny na portalu.