Czerwone, żółte, zielone i…

W ciągu ostatnich lat w Polsce przybyło bardzo dużo samochodów. Ulice miast i miasteczek są coraz bardziej zatłoczone, a auto nie jest już dobrem luksusowym. Dzisiaj na jedną rodzinę często przypada więcej niż jeden samochód – pomijamy kwestie rocznikowe i te związane ze stanem technicznym większości pojazdów zarejestrowanych w naszym kraju.


Wróćmy jednak do coraz bardziej zakorkowanych miast.


Godziny szczytu we Wrocławiu, Warszawie czy Krakowie. Przymusowy postój na czerwonym świetle, wreszcie zmiana na zielone i… bardzo powolny strat sznura samochodów. Dlaczego?


Wielu kierowców oczekując na zielone światło rozmawia przez telefon, zmienia płytę w swoim odtwarzaczu, pije kawę lub ucieka myślami w bardziej przyjazne miejsca niż zakorkowane miasto. Pojawiające się zielone światło po prostu ich zaskakuje. Wtedy zamiast ruszyć, ci dopiero wrzucają bieg, zdarza się, że w pośpiechu coś nie pójdzie po myśli i np. zgaśnie silnik w ich samochodzie. Uciekają cenne sekundy w trakcie których przez skrzyżowanie przejechać by mogło kilka samochodów więcej.


Pamiętajmy, że nie jesteśmy sami na drodze i inni tak samo jak my chcą bezpiecznie i w jak najkrótszym czasie dotrzeć do celu.


Dynamiczny start ze skrzyżowania nie oznacza w naszym rozumieniu młodzieńczej brawury, pisku opon i setki osiąganej w kilka sekund, to wyłącznie sprawne przejechanie przez skrzyżowanie…

 

Tekst i foto: Redakcja 7doSetki.pl

Michał Kiermanowicz
Michał Kiermanowicz

Redaktor naczelny portalu motoryzacyjnego 7dosetki.pl. W branży motoryzacyjnej praktycznie od dziecka. Odpowiada za całą część merytoryczną i plan redakcyjny na portalu.

Artykuły: 3209

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *