Lasy i parki w całej Polsce wyglądają wyjątkowo kolorowo, aż chce się podróżować i spędzać czas na świeżym powietrzu.
Jednak coraz niższe temperatury sprawiają, że większość kolorowych liści zamiast na drzewach zalega na drogach i chodnikach. I tu pojawia się spore zagrożenie zwłaszcza gdy do jesiennej aury włączymy mżawkę, zamglenia i wiatr. Wtedy piękne liście zamieniają się w rozległy, ruchomy i bardzo śliski „dywan”, po którym trzeba umieć się poruszać. Nawet spacer po parku może zamienić się z ekstremalną przygodę 🙂
Sytuacja wygląda jeszcze mniej optymistycznie gdy na zawilgotniałe liście leżące np. na zakręcie wjedziemy samochodem, którego właściciel nie zmienił jeszcze opon na zimowe. Wtedy poślizg i mocne wrażenia gwarantowane.
Służby porządkowe w wielu miejscowościach usuwają liście z chodników czy ulic, natomiast gdy tylko ruszymy w trasę od razu widać, że samorządy zleciły posprzątanie jesiennych pozostałości „pani zimie”, a to wcale nie jest zabawne.
Szczególnie trzeba uważać na mniejszych, krętych drogach np. w rejonach górskich, gdyż tam zalegające liście stwarzają największe zagrożenie. Jak już wpadniemy na stertę liści warto przypomnieć sobie zasady poruszania się po oblodzonej nawierzchni.
źródło: 7doSetki.pl
Redaktor naczelny portalu motoryzacyjnego 7dosetki.pl. W branży motoryzacyjnej praktycznie od dziecka. Odpowiada za całą część merytoryczną i plan redakcyjny na portalu.
