Sezon zimowych wyjazdów w pełni. W prawdzie w Polsce zima przegrywa z wiosną, jednak już niedługo rozpoczną się zimowe ferie i część z nas spędzi je w domach, część w polskich górach, a jeszcze inni wybiorą się np. na narty w Alpy.
W tym artykule skupimy się właśnie na tej ostatniej grupie.
Oprócz odpowiedniego przygotowania samochodu do długiej trasy, umiejętnego zapakowania sprzętu narciarskiego i niezbędnych akcesoriów pamiętajmy o bardzo istotnym elemencie, a mianowicie łańcuchach śniegowych. Bez nich do niektórych miejscowości górskich we Włoszech, Francji czy Szwajcarii po prostu możemy zostać nie wpuszczeni. O zimowych oponach nawet nie wspominamy, bo zakładamy, że każdy kierowca wybierający się w taką trasę wie, że są one obowiązkowe.
Do rzeczy.
Na rynku jest bardzo bogata oferta łańcuchów śniegowych zaczynając od najtańszych, które można nabyć już za nieco ponad 100 PLN, po najdroższe i najwygodniejsze w zakładaniu. Pamiętajmy, że również w tym przypadku zadziała powiedzenie, że: „co drogie to tanie…”, więc odradzamy zakup najtańszych łańcuchów, gdyż często po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów mogą się one nadawać do wyrzucenia, i wcale nie mamy tu na myśli kilometrów przejechanych po suchych, odśnieżonych drogach 🙂
Najdroższe i najsolidniejsze łańcuchy na koła polecamy kierowcom, którzy często wybierają się w zimowe wyprawy.
My skupimy się teraz nie na testach łańcuchów, lecz na kilku praktycznych radach, które mogą się przydać w trakcie zimowych wypraw z łańcuchami.
Trening: Pamiętaj, aby przed wyjazdem, najlepiej w ciepłym garażu kilka razy przećwiczyć zakładanie i zdejmowanie łańcuchów na swoim samochodzie. W trasie może się okazać, że nie jest to dla ciebie taka prosta rzecz jak mówili znajomi, jeśli do tego dojdzie zmęczenie, zła pogoda, mróz i ciemność, to przygoda z łańcuchami może kosztować cię wiele nerwów.
Pakowanie samochodu: Przygotowując się do wyjazdu pamiętaj, aby łańcuchy śniegowe zapakować w łatwo dostępnym miejscu. Dzięki czemu w każdej chwili łatwo je wyjmiesz bez konieczności wypakowywania połowy rzeczy z bagażnika. Podczas zakładania łańcuchów nocą na poboczu górskiej drogi, dla własnego bezpieczeństwa warto zatroszczyć się o odblaskową kamizelkę.
Światło: Warto zaopatrzyć się w latarkę lub najlepiej w tzw. „czołówkę”. Dzięki nim łatwiej założymy łańcuchy po zmroku. Zapewniamy, że świecenie komórką, zapalniczką czy światłami samochodu słabo się sprawdza.
Czystość: Warto też pomyśleć o butelce wody, którą po założeniu/zdjęciu łańcuchów umyjemy ręce. Zabrudzenia rąk i przedramion można też próbować usunąć za pomocą specjalnych chusteczek lub śniegu, ale są to metody bardziej żmudne lub mniej komfortowe. Co bardziej zapobiegliwi mogą zabrać ze sobą gumowe rękawice ochronne.
Pakowanie łańcuchów: Istotny element zwłaszcza po zdjęciu łańcuchów z kół naszego samochodu. Najczęściej są one bardzo brudne, pełne błota pośniegowego i soli. Otrzepywanie na niewiele się zda, a fabryczne opakowania są dość ciasne i trzeba poświęcić trochę więcej czasu na dokładne spakowanie łańcuchów. Włożone luzem do bagażnika lub kabiny pasażerskiej z pewnością pobrudzą inne rzeczy na/obok których je położymy. W takiej sytuacji warto pomyśleć o dużej solidnej reklamówce lub worku, do którego łatwo zapakujemy brudne łańcuchy.
Suszenie: Po podróży warto wyjąć łańcuchy z opakowania w celu dokładnego osuszenia, dzięki czemu przed następnym zimowym wyjazdem nie zastaniemy w opakowaniu korozji.
Każdy z nas ma zapewne własne sposoby na radzenie sobie z zakładaniem, transportowaniem i dbaniem o łańcuchy śniegowe, dlatego na tym etepie narciarzom i snowboardzistom życzymy zaśnieżonych stoków, kierowcom suchego asfaltu, a wszystkim i udanego zimowego wypoczynku 🙂
źródło: 7doSetki.pl
Redaktor naczelny portalu motoryzacyjnego 7dosetki.pl. W branży motoryzacyjnej praktycznie od dziecka. Odpowiada za całą część merytoryczną i plan redakcyjny na portalu.