Mitsubishi L200

Dzięki innowacyjnej technologii, stylistyce oraz parametrom i możliwościom, jakie oferuje napęd 4×4 model L200 od wielu lat jest liderem w swym segmencie, a jego obecny udział w brytyjskim rynku pickupów wynosi imponujące 32,6%.


„Mitsubishi L200 po raz kolejny utrzymał tytuł pickupa roku przyznawany przez magazyn „What Van?” i nie jest to żadnym zaskoczeniem – komentuje Paul Barker, redaktor naczelny czasopisma. – Wszechstronna oferta modelu nie ma sobie równych. Znajdziemy tu praktyczne, funkcjonalne wersje z pojedynczą lub podwójną kabiną, a wszystkie dostępne odmiany prezentują się i prowadzą najlepiej na rynku.”

 

„To wyróżnienie to dla nas zaszczyt, który jednocześnie umacnia pozycję modelu L200, jako ulubionego modelu użytkowników pojazdów dostawczych” – podsumowuje Lance Bradley, dyrektor wykonawczy firmy Mitsubishi Motors UK.

 

Odświeżone Mitsubishi L200 pojawiło się na polskim rynku w kwietniu 2010 roku. Zmiany stylizacyjne uczyniły sylwetkę samochodu bardziej masywną. Zmodernizowany model zapewnia lepszą funkcjonalność (przeprojektowana platforma ładunkowa dla wersji Club Cab, czyli półtorej kabiny), większy komfort (nowe wnętrze i elementy wyposażenia) i bardziej zaawansowaną technologię (nowa przekładnia automatyczna, niższy poziom emisji CO2).

System napędu 4×4 Super Select 4WD oferowany w Mitsubishi L200 daje możliwość jazdy w trybie stałego napędu na 4 koła przy dowolnej prędkości, na dowolnej nawierzchni.

W 2010 roku Mitsubishi L200 awansował na pozycję najlepiej sprzedającego się pickupa w Polsce (sprzedaż styczeń-wrzesień 2010- IBRM Samar).

Od stycznia do końca listopada sprzedano 561 takich pojazdów, czyli o  6% więcej niż w tym samym okresie 2009 roku, pomimo spadku sprzedaży notowanego w segmencie pickupów.

 

źródło: Mitsubishi

Michał Kiermanowicz
Michał Kiermanowicz

Redaktor naczelny portalu motoryzacyjnego 7dosetki.pl. W branży motoryzacyjnej praktycznie od dziecka. Odpowiada za całą część merytoryczną i plan redakcyjny na portalu.

Artykuły: 3209

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *